Jak nauczyć dziecko oszczędzania?
Jeśli wiesz, że taka potrzeba istnieje, to już połowa sukcesu. Niestety niewielu rodziców zdaje sobie sprawę z tego, że tak jak uczą dzieci mycia zębów, mówienia „dzień dobry” czy tego, by nie rozmawiały z nieznajomymi i rozglądały się uważnie zanim przejdą przez jezdnię, tak warto wpoić im również podstawowe zasady gospodarowania finansami. Im wcześniej zaczniemy taką naukę tym lepiej dla naszej pociechy i…dla naszego portfela. Treść takiego „wykładu” trzeba dostosować do wieku dziecka, jednak temat pieniędzy nie powinien być zagadnieniem, którego się w domu nie porusza.
Spis treści
Edukacja finansowa to podstawa
W szkole wspinając się po różnych szczeblach edukacji spędzamy prawie 20 lat życia. W wersji minimalistycznej możemy zakończyć nasze naukowe przygody na szkole podstawowej. W szkolnych murach dowiemy się, czym różni się mitoza od mejozy i posłuchamy o rozbiorach Polski. Teoretycznie tego wszystkiego uczymy się po to, by zdobyć odpowiednie wykształcenie, a potem dobrze płatną pracę. A później, gdy już co miesiąc pensja zacznie wpływać na nasze konto, najprawdopodobniej…nie będziemy wiedzieli, co z tymi pieniędzmi zrobić.
Nie znaczy to, że nie będziemy mieli ich na co wydać, bo wydatki mają to do siebie, że zazwyczaj jest ich więcej niż środków finansowych. Tym, czego nikt nas w szkole nie nauczy jest to jak wypełnić PIT, jak obliczyć RRSO, czym różni się kwota netto od brutto czy…jak oszczędzać pieniądze. Będąc finansowymi ignorantami najprawdopodobniej przekażemy ten „dar” naszym latoroślom. I koło się zamknie.
Daj dobry przykład
Nawet najlepsze rady zdadzą się na nic, jeśli dziecko nie będzie widziało, że sami się do nich stosujemy. Dziecko rodziców, którzy żyją od wypłaty do wypłaty, nie oszczędzają pieniędzy, a nad tym z czego sfinansować niespodziewane wydatki zastanawiają się dopiero wówczas, gdy te się pojawią, najprawdopodobniej powieli ich błędy. Może być jeszcze gorzej: dziecko, którego dziś nie nauczymy oszczędzania, w przyszłości nie będzie miało szacunku do pieniądza, ani wiedzy o tym, jak się z nim obchodzić przez co może wpaść w poważne tarapaty finansowe.
Jeśli zależy nam na tym, by nauczyć dziecko oszczędzania pieniędzy, przyjrzyjmy się własnym nawykom finansowym. Zróbmy listę tego ile i na co wydajemy. Takie spisanie wszystkich wydatków nie tylko pozwoli łatwiej zapanować nad domowym budżetem, ale i uświadomi nam, co dzieje się z naszymi pieniędzmi i gdzie one właściwie „znikają”.
Dobry przykład to pierwszy krok do tego, by nauczyć dziecko oszczędzania, bo to właśnie nasze zachowanie zadecyduje o sukcesie lub fiasku całego przedsięwzięcia. Jeśli będziesz opowiadał dzieciom o tym, że nie warto wydawać pieniędzy „na głupoty”, a sam przeznaczasz miesięcznie około 300 złotych na gry liczbowe, to…jakim autorytetem dla nich będziesz? Dzieci szybko zorientują się, że Twoje czyny nie idą w parze ze słowami i…cała nauka zakończy się zanim nie rozpocznie się na dobre?p>
Do skarbonki grosik wrzuć
Aby nauczyć dziecko oszczędzania i tego, że za pracę otrzymuje się wynagrodzenie możesz dawać mu kieszonkowe. Twoja pociecha nie powinna go jednak dostawać za nic, bo w ten sposób nie pozna wartości pieniądza. Obowiązki za wypełnienie których damy dziecku „parę groszy” powinny być dostosowane do jego wieku. Może to być posprzątanie pokoju, wyniesienie śmieci, pościelenie łóżka, pilnowanie młodszego rodzeństwa, dbanie o porządek w swoich rzeczach etc.
Ważna jest konsekwencja: jeśli maluch nie zrobi tego, co mu poleciliśmy, nie powinien otrzymać „zapłaty”. Wyjaśnijmy mu jednak dlaczego jej nie dostał.
Kieszonkowe nauczy dziecko nie tylko oszczędzania, lecz również tego, że wszystko kosztuje. Pozwoli mu również poczuć się „dorosłym” – wszak same zarobiło na zabawkę o której słyszeliśmy już od miesiąca. U młodszych dzieci najlepiej sprawdzi się świnka skarbonka, albo kolorowy słoik do którego maluch będzie wrzucał „swoje pieniądze”. Małe dzieci nie radzą sobie z abstrakcjami, nie mają też na tyle rozwiniętej wyobraźni, by wiedzieć, ile mają pieniędzy. Dlatego warto im to pokazać wkładając pieniądze do skarbonki, szkatułki, słoika etc., by mogły na bieżąco obserwować stan „swoich finansów”. W przypadku starszych dzieci dobrym rozwiązaniem może być założenie im konta w banku nad którym będziemy sprawować pieczę.
Uświadom dziecku, że życie kosztuje
Nie chodzi tu o to, by obciążać je naszymi finansowymi troskami, dziecko powinno być jednak świadome tego, że życie kosztuje. Warto wytłumaczyć mu, ile zarabiamy, ile wydajemy na rachunki, ile na zakupy spożywcze, a ile z tego, co zostanie możemy przeznaczyć na przyjemności. To bardzo ważna lekcja. Nasza pociecha musi wiedzieć, że najpierw pieniądze „idą” na opłacenie rachunków i innych niezbędnych wydatków, a dopiero później na zachcianki i przyjemności.
Warto także (w zależności od wieku dziecka) uczyć je, że pieniądze należy nie tylko oszczędzać, lecz również umieć się nimi dzielić (np. przeznaczając jakąś część kieszonkowego na schronisko dla zwierząt). Takie „finansowe rozmowy” nie tylko pokażą dziecku, że pieniądze nie biorą się znikąd, lecz również sprawią, że poczuje się ono ważnym i pełnoprawnym członkiem rodziny.
Jak nauczyć dziecko oszczędzania? Podsumowanie
Dzieci szybko się uczą. Jeśli odpowiednio wcześnie zaczniemy wpajać im dobre nawyki finansowe, oszczędzanie nie będzie dla nich trudnym tematem, a naturalną częścią życia. Maluch którego dziś nauczymy szacunku do pieniędzy, również w przyszłości będzie umiał się z nimi obchodzić. Pamiętajmy jednak, że nic nie działa lepiej niż dobry przykład. Dlatego nim zaczniemy mówić dziecku, że warto oszczędzać sami się tego nauczymy.